Uniwersytet Technologiczno Przyrodniczy będzie pierwszym w Polsce, który na poziomie magisterskim wykształci ekspertów telemedycyny. Uczelnia dostała na ten cel pół miliona złotych, zajęcia ruszą za dwa tygodnie - informuje gazeta.pl
Telemedycyna to ratunek np. dla ludzi zagrożonych zawałem serca.
Pacjent nie musi spędzać miesięcy w szpitalnym łóżku. Żyje normalnie, ale z podłączonymi w kilku miejscach elektrodami, które monitorują pracę serca. Dane przesyłane są przez telefon komórkowy do bazy, która wykrywa zagrożenie i - kiedy potrzeba - włącza alarm. - Wtedy do chorego dzwoni konsultant i informuje: "Proszę nie szarżować!". To jedno z najpopularniejszych zastosowań telemedycyny - mówi prof. Tomasz Topoliński, kierownik Zakładu Inżynierii Biomedycznej na UTP.
Ta dynamicznie rozwijająca się dziedzina ma wiele gałęzi. I te bardzo skomplikowane, w których na odległość prowadzone mogą być operacje chirurgiczne i przyziemne jak przesyłanie dokumentacji medycznej. - Budujemy systemy pozwalające na ściąganie wyników badań. Dzięki temu nie musimy iść do lekarza ze stertą papierów, bo może on w kilka minut wydobyć je z innej lecznicy na swój komputer - tłumaczy naukowiec.
Czytaj więcej: bydgoszcz.gazeta.pl