Miliony wyrzucone w błoto – tylko tak można podsumować zakupione w 2012 przez Komendę Główną Policji za blisko 8 mln złotych, 24 specjalistyczne ambulanse sanitarne. Pojazdy, które trafiły również do Krakowa, mimo nowoczesnego wyposażenia i wyspecjalizowanej kadry, nie mogą wyjechać z garażu.
Wszystko przez nowelizację ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, która trafiła na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.
Zgodnie z przepisami, Oddziały Prewencji Policji oraz Oddziały Antyterrorystów muszą mieć do dyspozycji wyspecjalizowany zespół ratownictwa medycznego. Prewencja korzysta z ich usług podczas zabezpieczania imprez masowych. W przypadku antyterrorystów obecność ratowników medycznych jest konieczna zarówno podczas akcji, jak i podczas ćwiczeń z użyciem ostrej amunicji.
Nowelizacja, która 5 października trafiła na biurko prezydenta Andrzeja Dudy do podpisu, zakłada, że oprócz ratowników medycznych pracujących w szpitalach i pogotowiach ratunkowych, medyczne czynności ratunkowe mogą wykonywać jedynie przeszkoleni w tym zakresie strażacy i wojskowi.
– W praktyce oznacza to, że policyjni ratownicy mimo posiadania wysoko wyspecjalizowanych karetek wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt do ratowania życia, nie mogą podawać lekarstw, wykonywać zastrzyków i … przewozić karetką rannych pacjentów do Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych – tłumaczy Dariusz Nowak, były rzecznik małopolskiej Policji i kandydat do Sejmu z list PSL.
– Mimo iż posiadamy te same kwalifikacje i zdolności, co ratownicy medyczni pracujący np. w szpitalach, jesteśmy traktowani jak ratownicy drugiej kategorii. Od lat problem jest ten sam. Powstają kolejne nowelizacje, które nie rozwiązują problemu, a policyjnych ratowników spychają na bok – mówi chcący zachować anonimowość, jeden z ratowników pracujących w Oddziale Prewencji Policji.
Czytaj więcej: krknews.pl