Nie znoszą szybkiej jazdy i parkowania. Bombę, czyli sygnał dźwiękowy, włączają tylko w ostateczności. Większość kierowców łódzkiego pogotowia przyznaje, że za kierownicą wartych 300 tys. zł karetek znalazła się przypadkiem
Akademia Jazdy "Opel" na lotnisku Bemowo. Blaszany pawilon, w którym prowadzone są egzaminy na prawo jazdy, salka ze szkolnymi ławkami. Siedzi w nich kilkunastu facetów. Średnia wieku około czterdziestki. To kierowcy łódzkiego pogotowia. Przyjechali na szkolenie z bezpiecznej jazdy. - Dzisiaj ja się wami zajmę - mówi prowadzący zajęcia Tomek Dąbrowski. - Pewnie jesteście świetnymi kierowcami? - zagaja.

Kierowcy spoglądają na siebie i wzruszają ramionami.

Dąbrowski: - Bo ja nie słyszałem, żeby Polak źle jeździł samochodem. Jakiś ośrodek socjologiczny zrobił nawet badania na ten temat. Okazało się, że 80 procent respondentów czuło, że jest znakomitymi kierowcami, jakieś 15 procent przyznało się do drobnych niedociągnięć, trzy procent to kierowcy średni, reszta nie ma zdania.
Więcej: lodz.gazeta.pl

Komentarze  

0 #1 pele40i4 2014-03-08 22:41

Ten co pisał artykuł proszę o kontakt. ARTYKUŁ BEZ SENSU.

Zgłoś administratorowi

-1 #2 marcin1975rm 2014-03-09 08:37

To fakt, artykuł żenujący.

Zgłoś administratorowi

-1 #3 Wąski 2014-03-11 06:23

Bo to artykul sponsorowany. A przekaz podprogowy jest następujący: SZKOLA JAZDY OPEL JEST TAK DOBRA, ŻE SZKOLI NAWET KIEROWCÓW POGOTOWIA.

Zgłoś administratorowi

Odśwież komentarze

Aby dodać komentarz, zaloguj się!