Dyrekcja Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego (KPR) wprowadziła normy zużycia paliwa w karetkach. Kierowcy, zgodnie z zarządzeniem, powinni jeździć oszczędnie, a jeśli przekroczą miesięczne limity o więcej niż 10 litrów, zapłacą za benzynę z własnej kieszeni.
Udało się nam dotrzeć do zarządzenia. Norma zużycia paliwa np. dla renault kangoo 1,5 dCi wynosi 6,5 litrów na 100 km, dla toyoty hiace 2,4 D - 13 litrów.
Pracownicy pogotowia mówią, że trzymanie się takich limitów jest niemożliwe. Dlaczego? Bo w większości karetek dochodzi do przekroczeń i to wcale niemałych. - Są takie trudne miesiące, gdy na jednej karetce nadwyżka wynosi nawet 100, 200 litrów.
Będziemy musieli wyjąć z portfela ponad 400 zł - tłumaczą kierowcy.
Pytają: - Czy mamy spieszyć się do pacjentów, czy liczyć litry zużytej benzyny?
Czy normy faktycznie są zbyt oderwane od rzeczywistości? Jerzy Porabik, specjalista mechanik, który długie lata pracował w autoryzowanych stacjach serwisowych, a dziś prowadzi warsztat "Merc-Pol' uważa, że tak. Przekonuje, że kierowcy nie mają szans na zmieszczenie się w limitach. Norma powinna wynosić 20 l na 100 km. - Ambulanse jeżdżą dynamicznie, hamują, przyspieszają. Zawsze "biorą" nawet trzykrotnie więcej paliwa niż takie same pojazdy kursujące w mieście - mówi. - Poza tym, przy niskich i średnich temperaturach zużycie paliwa jest większe. Normy powinny to uwzględniać. Panowie przecież mają ratować ludzi, a nie myśleć, czy silnik im nie za dużo spalił.
Dyrekcja pogotowia przekonuje, że monitorowanie eksploatacji pojazdów w instytucji publicznej jest oczywiste, a normy nie ograniczają szybkiej jazdy, tylko zapobiegają nadużyciom.
- Te same typy pojazdów eksploatowane w takich samych warunkach nie wykazują przekroczenia norm, a niektóre wykazują - informuje rzecznik. - Każdy zakład, mający pojazdy na wyposażeniu, powinien mieć prowadzoną w sposób racjonalny gospodarkę paliwami.
Sprawdziliśmy, czy inne służby w Krakowie mają limity. Katarzyna Cisło z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji mówi wprost, że byłoby to nielogiczne. - Nie będziemy jeździć na akcje, bo trzeba pilnować norm zużycia? - pyta. - A może mamy nie spieszyć się, bo zostały przekroczone?
Decyzja pogotowia zaskoczyła nie tylko kierowców. - To jakieś kuriozum - ocenia Tomasz Filarski z biura skarg i zażaleń w NFZ. Podobnie myśli Adam Sandauer, prezes stowarzyszenia Primum Non Nocere. - To tak, jakby pilotowi samolotu kazać wolniej latać - oburza się. - Karetka jest do ratowania ludzi, a nie oszczędzania paliwa.
Źródło: gazetakrakowska.pl
Komentarze
Albo zakupić konia z wozem drabiniastym na pewno będzie taniej.
Oszczędności? to może szanowna dyrekcjo poszukać np. na swoich wypłatach!
PS osoba z za biurka na wyjeździe zespołu "S" (murowane wymioty) ;)
Kiedy w końcu ci z góry przestaną oszczędzać na nas, z dołu a zaczną (bardzo słusznie zresztą) od siebie?
Coraz ciekawiej... Aż się boję co będzie niedługo...
http://slimak.onet.pl/_m/TVN/tvn24/pogotowie.pdf
Najlepsze jest to w jaki sposób mierzyć temperature hi hi totalna porażka
Z tego co wiem to zostaliśmy uhonorowani ,, Perłą Medycyny " z powodu jubileuszu 120 lat istnienia, a nie kupiliśmy sobie tej nagrody jak plotka gminna niesie.