Ratuj i jedź

hmm... jeśli mogę:
- wg. mnie, gadanie typu " jak reanimować pacjenta, kiedy jeden z ratowników musi trzymać ręce na kole..." to wyłącznie populistyczne pierdoły.
Bo Kto z Was prowadził rko jadąc?! (nawet w zespole 4 os.). Jeżeli konieczna jest pomoc "drugiego", zatrzymuje karetę na awaryjnych, gdzieś z boku i przesiada się do przedziału medycznego.
W razie czego wzywamy pomoc.
Mówi się..."do najbliższej stacji 30km, drugi zespół przyjedzie za xx czasu..." - Panie i panowie, pamiętajmy, o czymś takim jak KSRG, wzywacie na pomoc najbliższą jednostkę psp, czy osp, i ta pomaga Wam np. przy rko, do przyjazdu drugiego zespołu.
Nie mówię, aby tworzyć wyłącznie zespoły dwu-osobowe, bo oczywiste, że nie do wszystkiego się nadają...ale w stacjach gdzie jest kilka zespołów, takowe tez powinny funkcjonować.
A swoją drogą... chyba wolałbym pracować we dwóch z RATOWNIKIEM kierowcą, niż we trzech z RATOWNIKIEM i KIEROWCĄ- ratownikiem, przekwalifikowanym na siłę, który przy nzk, bierze w łapy defibrylator i zastanawia się jak go włączyć... (autentyk).

Witam Wszystkich .
Coś mnie się wydaje , że zrobił się straszny rozgardiasz na temat ,, RATUJ I JEDŹ " .
Drodzy Ratownicy Medyczni , nie chcę być złośliwy , ale od kiedy przy NZK jadąc we dwie osoby przystępujesz do resuscytacji !!! , patrz ,, RATUJ I JEDŹ " , już sam tytuł tego artykułu jest błędny .
Sprawa druga , czy zawsze kiedy jedziecie we dwóch Ratowników , zawsze dajecie sobie radę chociażby w przenoszeniu pacjenta ? .
Po trzecie , mając 3-4 lata do emerytury nie upoważnia jeszcze do ochrony przedemerytalnej (2 lata ) .
Po czwarte , czy zdajecie sobie sprawę z tego jak jest przykro , gdy przepracowało się 30 parę lat w pogotowiu i nagle pracodawca zwalnia z pracy , bez uzyskania emerytury ? .
Po piąte , wstyd mi za tych którzy żerują ekonomicznie na tych , którzy mogli by być waszymi ojcami i nauczycielami .
Po szóste , jest nie ładnie żyrować na ludziach przed emeryturą , którzy nie ukończyli szkoły RM , że gdyby ich nie było ? , to co ? zarobił byś więcej o 20 złotych .
Wstyd mi za takich kolegów .
Poza tym , ludzie którzy nie poszli do szkoły Ratownictwa medycznego uważali , że nie opłaca się edukować , ponieważ ukończyli by szkołę , a dyplom musieli by zabrać do domu .
I o czym my tu dyskutujemy .
Myślałem , że jesteśmy solidarni wobec siebie , ale jak zauważyłem , to jeden drugiemu wbiłby nóż w plecy , za cenę pracy .
Taka jest Szanowni Ratownicy Medyczni prawda .
Tyle mam do powiedzenia w tej kwestii .
Ricko1st , POPIERAM CIĘ W CAŁEJ ROZCIĄGŁOŚCI TEGO TEMATU .
POZDRAWIAM WSZYSTKICH UŻYTKOWNIKÓW TEJ PIĘKNEJ STRONKI .

Witam!
Tak to już bywa, że " Młode Wilczki" najchętniej wszystko robiliby sami.
W wypowiedzi " Tytusa " jest dużo sarkazmu, ale muszę z nią się zgodzić.
Tak...Kombinujemy jak lepiej zintegrować to Nasze Ratownicze środowisko, a cały czas "wbijamy sobie nóż w plecy" bo ten czy inny zarobi 5,10 czy 20 złotych więcej.
Niestety tak dzieje się wszędzie.
i jak tu się integrować?
Smutne to.
Tytus witam Cię i cieszę,że wróciłeś do Nas!

Witam Cię Koral351 ,
O co Ci chodzi w Twoim Poście , że na transportówkach może jeździć dwóch , a nie w ratownictwie ? , co miałeś na myśli ? .
Przecież karetka ,, P " , jest dwuosobową typową transportówką z zabezpieczeniem medycznym , przez dwóch Ratowników Medycznych .
Proszę Cię o drążenie dalej tematu , bo to co napisałeś jest dla mnie niejasne .
Napisz też ile pracujesz w Ratownictwie Medycznym .
Dziękuję i Pozdrawiam Ciebie jak również wszystkich użytkowników .
koral351 , TYGRYSEK DLA CIEBIE .

Witam Cię Piotruś ,
po części zgadzam się z Tobą Piotruś , w Posterunkach Medycznych tak może być , że ,, P " zastępuje ,, S " , ale w stacjach do zagrożeń życia wysyłana jest karetka ,, S " , natomiast karetka ,, T " wydaje się mnie , że jest zwykłą przewozówką gdzie mogą jeździć kierowcy , którzy mają już nie długo do emerytury , a nie kończyli szkół Rat-Med .
Bardzo prosiłbym , aby w tej kwestii wypowiedzieli się również użytkownicy tej stronki .
Piotruś ,
Pozdrawiam